Spatrolowałem tereny. Wszystko wyglądało dobrze. Byłem już nieco zmęczony więc położyłem się przy jakimś drzewie. Podeszła do mnie klacz.
- Jestem Galicja.
- Ja Dragon.- zarżałem.
Uśmiechnęła się do mnie wyszczerzając swoje zęby.
- Świetnie.
Wstałem. Nie wypadało tak.
- A więc... Co chciałabyś robić?
Galicja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz