Biegłem przez las. Bo co miałem zrobić? Wrócić tam. O nie. Od początku wiedziałem, że zarabianie na mnie kasy jako kucyka na urodziny nie było dobrym pomysłem. Wszędzie jakieś małe dzieci, wszyscy na mnie krzyczeli.. A tamtego dziecka nawet nie zauważyłem! Co miałem zrobić. Już nie miałem co zrobić, stało się. Później tylko mnie zaprowadzili za dom i przywiązali do płotu. Jacyś ludzie zaczęli płakać i krzyczeć na moich właścicieli. Usłyszałem coś o uboju. Zacząłem kręcić się niespokojnie. Zaprowadzili mnie do przyczepy i ... Zawieźli do lasu? A tam wypuścili.
Dalej biegłem aż zobaczyłem klacz. Odpoczywała na łące. Zatrzymałem się przed nią gwałtownie.
- Cześć - powiedziałem dysząc. - Jestem Dastan.
<Galicja?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz