czwartek, 1 sierpnia 2013

Od Legolasa

Wybrałem się na łąkę sprawdzić, czy granice są wporządku. Odkąd pojawiły się niedaleko wilki, często mam powody do obaw. Galopowałem obok lasu, gdy zza czerni drzew wysoczyło kilka wilków. Było ich co najmniej trzy, tak wyglądały :


Wszystkie szczerzyły zęby. Zarżałem, i zapytałem :
- Czego tu chcecie ?!
- Wrrr, to nasz las ! - odpowiedziała biała wadera, chyba alfa.
- Nie ! Ten las, i pobliskie łąki należą do mojego stada ! - zakrzyczałem.
Wilki ruszyły na mnie. Czarny basior dostał z dwu rury, poleciał na bok. Szary wilk się wycofał, biała wadera powiedziała :
- Dobra ! Wrrrr. Już się zmywamy !
Wilki znikły w czerni lasu. Mam nadzieję, że nie wrócą.
Szybko postanowiłem powiedzieć o tym Gali.
Za parę chwil byłem już na padoku. Na szczęście była tam Galicja.
- Hej! Gala ! Wiesz co się wydarzyło ? - zapytałem.
- Słucham ?
- Spotkałem trzy wilki. Były to znaczy czaiły się w naszym lesie. Na szczęście udało mi się je wygonić.
- To dobrze. Mam nadzieję, że nie wrócą. - powiedziała wystraszona Gala.
Nagle przypomniała sobie coś.
< Gala ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz