Zauważyłam w oddali Karą. Postanowiłam do niej pójść.
****
Zauważyłam,że Galicja idzie do mnie,przerwałam moją wędrówkę w samotności.
-Cześć - powiedziałam zmartwiona.
*****
- Witaj ! - odpowiedziałam. - Stało się coś ? A może Ci przeszkadzam ? - zapytałam.
Zauważyłam, że coś jest nie tak.
****
-Nie - odpowiedziałam - Nic mi nie jest,ani nic się nie dzieje.Po prostu martwię się ostatnio o Black'a bo zniknął gdzieś i nie mogę go znaleźć.
******
- Jak to ?! - zapytałam zszokowana..
- Widziałam go dzisiaj...
***
-To się przede mną ukrywa.Ciekawe co się stało
Zrobiłam taką minę jak kucyk
http://s1.dmcdn.net/Bf4mw/160x120-Ur2.jpg
*****
- Może czegoś lub kogoś szuka ? - zaproponowałam.
- Mozemy iść do niego ? -zapytałam
*******
-Okej chodźmy...prowadź-powiedziałam i byłam gotowa do ruszenia się z miejsca.
*****
- Ostatnio go widziałam obok lasu, więc może go tam złapiemy.. Więc chodźmy - powiedziałam
****
Poszłyśmy do lasu.Ku mojemu zdziwieniu zobaczyliśmy Black'a z jakąś klaczą.Rozmawiali i się śmiali
***
- Eeee, co on robi ? -zapytałam
****
Pysk miałam otwarty cały czas i nie mogłam nic wykrztusić.
-Czy on...-jąkałam się.
Black pocałował klacz w policzek i zaczęli znowu rozmawiać i się śmiać.
******
- Nieee, to niemożliwe, może to jakaś jego rodzina.
Chociaż klacz była piękna. Wyglądała tak :
http://www.tapetus.pl/obrazki/n/148566_piekny-kon-grzywa-ogon-zagroda.jpg
*********
-Może,ale nic mi nigdy nie mówił,że ma siostrę-powiedziałam cały czas oszołomiona.
-Hm to kto to może być?-zapytała Galicja.
-Nie wiem-odpowiedziałam-Może ich będziemy śledzić?Dowiemy się czegoś,bo się właśnie ruszyli i idą w stronę jeziora.
*******
- No nie wiem.. Chociaż możemy spróbować.. To chodźmy ! - powiedziałam.
****
Poszłyśmy za nimi,Black traktował ją jak mnie kiedyś,bawił się z nią,,skakał na nią zupełnie jak źrebak na matkę.
-Nie podaruję mu tego-powiedziałam i tupnęłam kopytem w ziemię,aż malutkie kamyczki podskoczyły do góry.
-Ja się chyba załamię-powiedziałam i położyłam się i zaczęłam lekko wkładać głowę w nogi,bo Black z klaczą stanęli.
****
- To na pewno nie to co myślisz.. - próbowałam ją pocieszyć.
****
Zaśmiałam się pobłażliwie i zaczęłam pukać głową w ziemię.
Podniosłam ją i zobaczyłam,że Black pocałował ją w chrapy.
-Oj nie-powiedziałam i zaczęłam znowu walić łbem o ziemię.
********
-Czekaj... Chyba wraca do stada.
Pójdziemy za chwilę z powrotem, i coś go podpytasz.. - zaproponowałam.
*****
Okej- wstałam,klacz poszła w las.
Zaczęłam galopować w stronę klaczy.
Zatrzymałam się przed nią i przygwoździłam ją do drzewa.
-Co z nim robiłaś i kim jesteś?!-krzyknęłam,bo chciałam dowiedzieć się co tu robi.Galicja przygalopowała zaraz za mną.
-O co i chodzi?-zapytała z niedowierzaniem jak głupek.
-Dobrze wiesz!-krzyknęłam znów.
-CO?-zapytała znów.
*******
- Kara, spokojnie..
- Co robiłaś z Blackiem ? - zapytałam tajemniczą klacz.
- Nic takiego. Tylko jesteśmy.... A z resztą nie wasza sprawa.
****
-Mów!-krzyknęłam.
***
- No dobra, w sumie to żadna tajemnica.. - powiedziała
- Więc.. ? - pośpieszałam klacz.
- Jestem, jestem w.... - powiedziała
*****
-No?-zapytałam ponownie.Podniosłam nogę i trzymałam ją przy drzewie.
-Jestem jego partnerką i spodziewamy się niedługo źrebaka,ale nie wiem czy nie będzie martwy bo,ludzie ze stadniny(tak bo nie jestem dzikim rumakiem),w której jestem mówią,że jest z nim bardzo nie dobrze.A Black zmartwił się bardzo,że źrebak może nie przeżyć,ale tego nie pokazywał.
-Aha,ja też jestem jego partnerką-powiedziałam.Zbliżyłam łeb do jej łba i skuliłam uszy.
******
- Kara, poczekaj..
- Zostałaś zmuszona do pokrycia, czy dobrowolnie to zrobiliście ? - zapytała Kara.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz