- To dobry pomysł.. Chociaż patrzy na nas jak na jakiś soczysty kawał mięcha ( xd ) - powiedziałam.
- To co robimy ? - zapytała
- Nie wiem.. Chodź, podejdziemy bliżej.. Może biała wilczyca zobaczy małą, bo chyba to jej córka.
Wtedy pomyśli, że nie mamy złych zamiarów, i spokojnie wrócimy do stada. - powiedziałam.
- No to chodźmy.
Poszłyśmy bliżej wielkiej skały. Wilczyca zaczęła warczeć, kiedy Kara pokazałe jej torbę, z której było widać tylko mały, biały pyszczek. Wiczyca szybko zeszła na dół, do nas.
- Znalazłyśmy małą przy wodospadzie, nie wiedziałyśmy co zrobić, więc przyszlyśmy tutaj.. - powiedziałam do wilczycy.
Elena spojrzała na mnie, po czym położyła torbę na ziemi. Mała od razu poczuła zapach mamy, i pobiegła do niej, ile sił. Biała wilczyca się ucieszyła. ( Słodki widok ^^ ).
- Wrrr, dziękuję Wam bardzo - powiedziała wilczyca. Jednak nie mogę wam zaufać, nie wiem, jak to się stało, że mała była tam, u Was. - powiedziała.
- Też nie wiemy. Mamy nadzieję, że teraz dacie nam spokój. - powiedziała Kara.
- Tak, jasne ! W ramach podziękowań, nie będziemy przekraczać granicy. - powiedziała wilczyca.
Wiecie, mała to moja jedyna córka, jak narazie, kocham ją nadżycie, a pozatym, kiedyś będzie alfą. Jestem Wam niezmiernie wdzięczna.
- To drobiazg, nie mogłybyśmy jej tak zostawić. A mam jeszcze pytanie : czy przeżyły te wilki, poturbowane przeze mnie, Lega i Black'a ? Jak się czują ? - zapytałam.
- Dobrze, miło, że pytasz. Czują się dobrze, poza tym, że trochę są połamani, ale jest wszystko okej. - odpowiedziała biała wadera.
- No to my chyba już pójdziemy - powiedziała Kara.
- Nie ma pośpiechu, może zechcecie odpocząć ? - zapytała
- W sumie, podróż nas trochę wykończyła. Tak, zostaniemy dzisiaj, jutro rano wrócimy do stada.. Tylko będą się o nas martwili - powiedziałam.
- Spoko, wyślę jednego z wilków, aby powiadomił Waszych. A Wy, możecie pójść odpocząć na łąkę, gdybyście coś chciały, zawsze możecie mnie zawołać - powiedziała wilczyca.
A tak na marginesie, wołajcie do mnie Stella.
Stella poszła do jaskini, a ja z Karą poszłyśmy na tą łąkę.
< Kara, co dalej ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz